wtorek, 4 kwietnia 2017

Domowy sposób Tasaka na... sztuczną krew

Jakiś czas temu na Teren Radioaktywny pojawiło się opowiadanie pisane w formie pamiętnika a ozdabiało go piękne zdjęcie na którym widoczny był pamiętnik zaplamiony krwią. Oczywiście zdjęcie zostało wykonane przeze mnie, jak i rekwizyt na tym zdjęciu... w tym sztuczna krew.



Prawdopodobnie przesadziłam z ciemnością zdjęcia, ale wydaje mi się, że to dodaje takiej tajemniczości. Może sami ocenicie?

Przejdźmy może do tego z czego została wykonana sztuczna krew.
Nie jest trudna sztuka.
Powstały dwie wersje. Jedna bardziej złożona a druga prosta jak przysłowiowa budowa cepa.

Wersja pierwsza:
Składniki:
- Woda (gorąca)
- Mąka
- Sok z buraka

I to tak naprawdę wszystko. Nie podam dawek, gdyż sypałam/lałam wszystkiego na oko, tak aby mieszanina zrobiła się gęsta i lejąca się.

Wersja druga.
Składniki:
- Woda (gorąca)
- Kakao
- Sok z poziomek
- Mąka
- Sok z buraka

Ta wersja wyszła bardziej brązowa, ale miała lepszą konsystencje niż wersja pierwsza.

Koniec końców zmieszałam oby dwie i powstał efekt jak na zdjęciu.

Znalazłam kilka zdjęć z procesu powstawania wszystkiego. Nie są może najlepszej jakości i nie wszystkie są wyraźne, ale przeważnie były robione na szybko by pochwalić się etapami powstawania swoim znajomym.

Więc tym akcentem kończę tego krótkiego zapychacza. Trzymajcie się i cześć!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

CREATED BY
MAYAKO
CREDIT: ART