Ten tydzień to niebywale jeden z lepszych jakie miałam podczas nauki w tej szkole, serio.
We wtorek był Dzień Wiosny, a więc nie mieliśmy praktycznie lekcja, ale w zamian za to był pokaz talentów i prezentacja klas. Czwartek natomiast był dniem, którego nie zapomnę. Dlaczego tak? Ponieważ byłam w Warszawie, ale nie na zwykłej wycieczce krajoznawczej. Wraz z moją klasą, jak i kilkoma innymi, byliśmy w Teatrze muzycznym "Roma" na wspaniałym musicalu ,,Mamma Mia!".
W sobotę, jak co miesiąc, odbyło się spotkanie Artystycznego Klubu Filmowego na którym tym razem oglądaliśmy najnowszy film Agnieszki Holland na podstawie książki Olgi Tokarczuk — ,,Pokot".
A więc tydzień pełen wrażeń! I to pozytywnych wrażeń.
WTOREK
Każda klasa za zadanie miała przebrać się w jakiś wybrany temat. Wśród mojej klasy wybuchła dyskusja w co się przebrać. Padło sporo dobrych, jak i tych gorszych, pomysłów, ale i tak mieliśmy problemy z ustaleniem co i jak. W przededniu padło jeszcze kilka pomysłów. Niektóre były trudniejsze do zorganizowania (mieliśmy wtedy zaledwie 10 godzin!) a niektóre wprost banalne. Ostatecznie padło na przebranie, które do tej pory nie wiemy jak do końca nazwać. Robocza wersja to "Absolwenci humanistyki — menele". Był ubaw po pachy, zwłaszcza podczas prezentacji klasy. Jakże rozrywkowa klasa 1D zatańczyła z początku do hardbassów a następnie do cygańskiego disco.
Jeżeli ktoś ma ochotę to obejrzeć to zapraszam o tutaj ----> ZABAWA NA CAŁEGO
Nasza klasa wyglądała cudownie (naszym zdaniem). Przynajmniej się bawiliśmy i nie było sztywno! Ciekawi jak się prezentowaliśmy? A proszę bardzo! Mnie na tym zdjęciu nie ma:
Jesteście pewnie ciekawi, jak i ja wyglądałam? Nie mam zbyt dobrego zdjęcia, aleee. Coś tam się wykombinowało:
Tak jak wyglądam to moja caluteńka charakteryzacja (włosy, koszula, sweter, spodnie, skarpety i ciapy). Tak, chodziłam tak ubrana po szkole. Dziękuję za uwagę!
Dzień zakończył się przyznaniem nagrody dla najlepiej zaprezentowanej klasy i dla dwóch osób o najlepszych strojach. Niestety nasza klasa nie wygrała w żadnej z tych kategorii, ale liczy się dobra zabawa a nie zwycięstwo.
CZWARTEK
Planowo mieliśmy wyjechać kilka minut po dwunastej. Tak też się chyba udało. Na miejscu dostaliśmy kilka godzin wolnego (czyt. dwie godziny). Chodziłam wraz z moimi koleżankami. Poszłyśmy do Złotych Tarasów, gdyż autobus stał w centrum miasta, na przeciw pałacu kultury. W ZT spędziłyśmy niemal godzinę w Empiku. Później oczywiście zjeść i ruszyliśmy do głównego miejsca, gdzie miałyśmy się wybrać. Oczywiście na ulicę Chmielną 10 na której znajduje się stacjonarny sklep Yatta. Zaopatrzyłam się w trzy mangi — dwa tomy Fairy Tail i mangę od wydawnictwa Waneko, Vitamin (o której wkrótce coś napiszę, gdyż manga jest świetna); oraz w jedną gazetkę Otaku (ze względu na plakat All You Need Is Kill, gdyż kocham tą mangę).
Zbiórkę mieliśmy o godzinie osiemnastej. Część osób musiała się jeszcze przebrać (w tym ja). Powiem Wam, że przebieranie się w autokarze nie należy do najprzyjemniejszych doświadczeń. Zwłaszcza gdy na dworze jest zimno a ty siedzisz centralnie obok drzwi, które cały czas był otwarte.
Spektakl zaczynał się o dziewiętnastej, więc mieliśmy trochę czasu by dotrzeć na ulicę Nowogrodzką, gdzie znajduje się Teatr muzyczny "Roma".
Nie potrafię opisać moich emocji jakie towarzyszyły mi podczas oglądania i słuchania aktorów. Uwielbiałam film, ale musical wypadł jeszcze lepiej. W dodatku był tam pewien chłopak o imieniu Karol Jankiewicz. Z początku go nie rozpoznałam, ale później od razu wpadł mi do głowy. Przypomniało mi się, że śpiewał w piosence ,,Nie mówcie TAK!" z musicalu Smash! wraz z grupą Accantusa.
Gdy spektakl się skończył, aktorzy zostali nagrodzeni gromkimi brawami.
Osobiście wybrałabym się jeszcze raz.
Taaaa... Nie potrafię pisać o takich wydarzeniach. XD
SOBOTA
A w sobotę odbyło się spotkanie Artystycznego Klubu Filmowego na którym oglądaliśmy ,,Pokot". Z początku nawet nie wiedziałam zbytnio o czym jest film, jednak pod koniec zakochałam się w nim. Co prawda dostałam porządnego zaskoczenia, ale film sam w sobie jest genialny. Pierwszy raz na poważnie doceniłam film stworzony przez polaków. Poza tym... muszę przeczytać tą książkę! Jestem ciekawa jak to wszystko jest przekazane w książce. Nie powiem nic zbytnio o fabule bo boję się, że komuś zaspojleruje, ale... jest naprawdę warty obejrzenia.
Zdjęcia wykonane są naprawdę świetnie zrobione. Muzyka stworzona przez Antoniego Komase Łazarewicza jest wprost bombowa. Często dzięki niej przechodziły mnie ciarki.
Również obsada aktorska nie jest byle jaka. W końcu grał tutaj Zborowski, Szyc czy Grabowski.
W rolę głównej bohaterki — Janinę Duszejko — wcieliła się Agnieszka Mandat
To tyle w tym poście.
Mam pomysły na trzy kolejne, ale zanim one się pojawią to pewnie troszkę minie. Pewnie się nie domyślacie o co może chodzić. Powiem tyle, że dwa z nich są związane z Naruto.
No to... trzymajcie się!
W rolę głównej bohaterki — Janinę Duszejko — wcieliła się Agnieszka Mandat
To tyle w tym poście.
Mam pomysły na trzy kolejne, ale zanim one się pojawią to pewnie troszkę minie. Pewnie się nie domyślacie o co może chodzić. Powiem tyle, że dwa z nich są związane z Naruto.
No to... trzymajcie się!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz