Jakiś czas temu (w grudniu) zamawiałam paczę o wartości przekraczającej sto złotych na mangarden. Jaki był tego powód? Ano taki, że przy zamówieniach o wartości powyżej stu złotych dostawało się darmowy kalendarz z wybranym przez siebie wzorem (promocja obowiązywała bodajże do 31 stycznia). Wtedy zamówiłam sobie preorder na trzecią LN z serii Naruto.
Dzisiaj przyszły do mnie dwa listy. Jedna to właśnie Tajemna historia Sakury a druga? No właśnie. Co znajduje się w drugiej? Przeczytajcie a się dowiecie. |
Sakura jest moim pierwszym preorderem jaki kiedykolwiek zamawiałam i w sumie stwierdzam, że to dobra opcja.
Jakiś czas temu powiedziałam sobie, że uzbieram wszystkie LN z serii Naruto, gdyż przeczytałam całą mangę a dodatkowe historie będą miłym uzupełnieniem dla fana. Jestem już w posiadaniu dwóch poprzednich książek o Kakashim i Shikamaru, gdzie ta druga nadal czeka na swoją kolej do przeczytania. Niektórzy z moich znajomych byli zdziwieni, że chciałam właśnie książkę o Sakurze. Z początku nie pałałam sympatią do tej postaci, ale z biegiem czasu polubiłam ją (dlatego też często odgrywa ważną rolę w moich opowiadaniach, czy różnych innych historiach). Jestem ciekawa nie tylko całej historii, ale również tłumaczenia. W książce o Kakashim miałam kilka zastrzeżeń, ale nie przeszkadzało to w czytaniu. Czy tutaj będzie tak samo? To się okaże.
|
Tomik grubością dorównuje książce o Kakashim (oby dwie mają po 167 stron) i jest grubszy od historii o Shikamaru. Sama obwoluta naprawdę mi się spodobała a kolorowa strona na pierwszej okładce jest cudowna. Jestem ciekawa jak będzie z samą historią bo z wspomnień na samym początku wnioskuję, że może być ciekawie. Kiedy się zabiorę za ten tomik? Nie mam pojęcia mam trochę mniej czasu teraz i dużo innych rzeczy do czytania (Makbecie, nadchodzę!). |
W ten oto sposób posiadam wszystkie LN z serii Naruto. W Polsce zapowiedziane są jeszcze dwie z serii Hiden, czyli Tajemna historia Gaary i Tajemna historia Konohy, ale z tego co wyczytałam to i historia o Brzasku będzie wydana (tak, JPF przetłumaczy Akatsuki na Brzask).
Te również zbiorę, ale nie wiem czy w formie preorderu czy w ramach większego zamówienia. Zobaczę jak będę stała z kasą (i ocenami *chlipu chlipu*).
To może tyle o tych nieszczęsnych książkach. Teraz czas przejść do paczki od znajomej. Jest tam tylko jedna rzecz, ale w tej rzeczy było coś co uradowało me serduszko.
Jakiś czas temu pisałam z tą dziewczyną o różnych mangach, więc jak można się domyślić w środku jest właśnie tomik mangi. Stwierdziła, że anime na podstawie tej mangi nie spodobało jej się. Doszłyśmy do porozumienia, że wyśle mi ten tomik bo mi osobiście anime spodobało się, ale dopiero gdy obejrzałam cztery dodatkowe odcinki (które w mandze z tego co pamiętam nie są pokazane). Domyślacie się co to może być?
Tak, jest to manga Kokoro Connect tom pierwszy. W końcu mam jakąś motywację do uzbierania tej serii pięciu tomów. Teraz pozostało jedynie cztery. No to trochę mnie, nie? Jestem przeszczęśliwa z powodu tego tomu. To jest też pierwszy tom od Studia JG (chociaż na liście jest tego dość sporo) |
|
Papa. :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz