Spóźniona paczka z mangami

Witajcie!
Długo mnie tu nie było... I jest mi za to strasznie wstyd. Jakoś ostatnimi czasy nie mogę się zmusić do napisania choćby jakieś krótkiej notki na tego bloga czy rozdziału do Wbk. Jednak chyba się przemogłam i coś napiszę. Na początku października (Wow! Klaudia, jaki zapłon! Mamy dziewiąty listopada!) przyszła do mnie spora paczka z mangami. Pokrótce przedstawię każdą z nich, gdyż serie których nie czytałam wcześniej, lub nie oglądałam ich w formie anime, już przeczytałam. Oprócz takich właśnie serii mam kontynuacje dwóch innych, które już miałam w domu.
Przejdę do sedna notki.

Mistrzostwo świata w robieniu zdjęcia hahaha. Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia jak to wyglądało od góry (krzesło położone na łóżku, podkoszulka zawieszona na jego nóżkach). Pomysłowość level Tasak. 

Dobra. Koniec już. 

W paczce znajdowało się szesnaście tomików mangi jedna novelka której nie mogłam się doczekać od bardzo dawna (Tak! Oczywiście, że chodzi o nowelkę o Kakashim!) Oprócz tego, przez prze genialny program punktów lojalnościowych na Mangarden.pl (polecam ten sklep jak najbardziej. Szybka i bezpieczna dostawa, oczywiście jeżeli mają dane mangi na stanie), nabyłam dwie rzeczy, a dokładniej mówiąc jest to karta z Naruto i zakładka z SnK. 

Zakładka sprawuje się fantastycznie a karta pięknie wygląda na półce. ^^

Oprócz tych gratków w paczce znalazła się też jednotomówka od Waneko. Jest to mianowicie manga Yuri (moja pierwsza w kolekcji) pod tytułem "Sweet Guilty Love Bites". 
W sumie wzięłam ją ze względu na to, że jest to tylko jeden to i jest to oczywiście Yuri.

~~~

Kolejnym zakupem jest dwutomowa manga "All You Need Is Kill". Już od dawna chciałam ją kupić ze względu na to, że rysunki do niej stworzył Takeshi Obata a fabuła pochodzi z książki o tym samym tytule (W Polsce wydana pod nazwą " Na skraju jutra"). Już dawno przeczytana. Nie zawiodłam się na moich oczekiwaniach i stwierdzam, że to jedna z lepszych mang jakie czytałam.

~~~

Przejdźmy może do Służącej przewodniczącej. Manga została zakupiona ze względu na niezaspokojenie mojej ciekawości przez anime. To dopiero cztery tomy, ale będę miała wszystkie osiemnaście, kiedy już wyjdą. Nadal przeraża mnie ilość teksu zawarta w każdym tomiku, ale myślę, że dam radę się przez nie przedrzeć.

~~~

Strażnik domu Momochi jak widać jest kontynuacją moich zbiorów. Obecnie nadrobiłam już tomy od 5 do 7. Ósmy czeka w kolejce i niedługo zostanie przeczytany.

~~~

Ostatnią serią jest pięć tomów Kobato. Na początku roku dostałam darmowy pierwszy tomik. Tak mnie zaciekawił, że postanowiłam dokończyć serię, a że jest to tylko sześć tomów to dokupienie pozostałych pięciu za jednym razem nie było zbyt wymagające. Jeszcze nie wzięłam się za dokończenie tej serii, ale gdy będę miała więcej wolnego wciągnę wszystko na raz.

~~~

I przechodzimy do ostatniej części paczki. Mianowicie cudu, którego wyczekiwałam od bardzo dawna, LN Tajemna historia Kakashiego. Zakochałam się w tej książce od samego początku. Opisy w niej zawarte pobudzały moją wyobraźnię na najwyższy poziom. Opisy walk, przemyśleń bohatera a nawet drobnych rzeczy - to było coś. 
W prawdzie pod koniec byłam troszkę zawiedziona pewną sprawą, ale... Spodziewałam się, że nic z tego nie wyjdzie. A szkoda bo Kakashi robi się staruszkiem hahaha.

Obecnie w mojej kolekcji znajduje się dokładnie dwadzieścia siedem tomików mang, oraz trzy tomiki LN. Od ostatniego "update'u" mojej kolekcji przybyło kilka tomów (pierwszy tym GTO, 2 pierwsze tomy Ścieżek Młodości).

Niczego nie pominęłam? Chyba nie. Więc na tym powinnam skończyć notkę, ale muszę wam coś pokazać. Przeszukałam wszystkie notki i sprawdziłam czy nie było tam słowa "kebab". Dlaczego o tym mówię? Ponieważ to...:

... mnie trochę zaniepokoiło. To nie jest błąd, więc Turcy zrobili sobie zjazd na mój blog. Dziękuję wam! 

Teraz mogę już zakończyć. Więc... dobranoc wam kochani. Do następnego posta (który nie wiem kiedy się pojawi, ale powinniście być do tego przyzwyczajeni).