Witajcie!
Długo mnie tu nie było... I jest mi za to strasznie wstyd. Jakoś ostatnimi czasy nie mogę się zmusić do napisania choćby jakieś krótkiej notki na tego bloga czy rozdziału do Wbk. Jednak chyba się przemogłam i coś napiszę. Na początku października (Wow! Klaudia, jaki zapłon! Mamy dziewiąty listopada!) przyszła do mnie spora paczka z mangami. Pokrótce przedstawię każdą z nich, gdyż serie których nie czytałam wcześniej, lub nie oglądałam ich w formie anime, już przeczytałam. Oprócz takich właśnie serii mam kontynuacje dwóch innych, które już miałam w domu.
Przejdę do sedna notki.